In vitro, daje nadzieję <3
Pamiętam swoją drogę do bycia mamą. In vitro było dla mnie z początku jak wyrok. Przecież tyle par zostaje rodzicami, zastanawiałam się dlaczego ja? Czułam się samotna i zagubiona, szukałam innych kobiet, które idą podobną ścieżką. Trafiłam na forum dla „starających się z pomocą medyczną” na Ovufriend, i poznałam wiele fantastycznych kobiet. Kobiet o pięknych wrażliwych sercach, które są dla siebie nawzajem ogromnym wsparciem.
Cieszę się, że mogłam do tej społeczności dołączyć. Nadal w pewnym sensie czuję się jej częścią, bo staraczką będę już zawsze. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że wsparcie dziewczyn, uratowało mnie przed depresją. Zarówno w czasie starań, powikłanej ciąży, czy trudnych początków macierzyństwa.
Nasze historie mają wspólny mianownik, którym jest in vitro. Jednak nasze drogi do rodzicielstwa są różne, a każda z nich jest wyjątkowa. To właśnie Magda, której historia została opublikowana na blogu jako pierwsza (o tutaj – klik), namówiła mnie do utworzenia tego bloga i „zbierania” naszych historii, aby nie zniknęły w niepamięci, tylko były wsparciem dla tych, które nadal walczą, o swoje marzenie. Za co Jej bardzo dziękuję.
Jest tu miejsce dla każdej staraczki. Niezależnie od etapu podróży. Dla tych, które już są mamami i dla tych, które na to czekają.
Twoja historia też jest wyjątkowa! Jeżeli chcesz się nią podzielić, napisz do mnie. Dane kontaktowe znajdują się tutaj 🙂
Bardzo fajna inicjatywa z tym blogiem 😉 Czekam na kolejne wpisy 🙂
Dzięki, ostatnio młody zaczął się przemieszczać i mam mniej czasu na bloga, mam nadzieję, że niebawem się to zmieni i pojawią się kolejne wpisy 🙂